Porwanie mężczyzny w środku miasta. Policja postawiona na nogi. Zakończenie rozbraja

W miniony piątek, 13 czerwca, w godzinach wieczornych krakowscy policjanci zostali zaangażowani w kilkugodzinne poszukiwani za sprawcami porwania mężczyzny. Jak się okazało, całe zdarzenie stanowiło „atrakcję” wieczoru kawalerskiego.

W piątek, około godz. 22:00 oficer dyżurny krakowskiej komendy miejskiej policji odebrał niepokojące zgłoszenie od przechodnia. Mężczyzna w rejonie Starego Miasta był świadkiem, jak mówił, porwania mężczyzny. Według relacji osoby zgłaszającej sytuacja wyglądała dramatycznie.  Grupa osób w kominiarkach goniła mężczyznę, złapała go, a następnie wsadziła do samochodu i pospiesznie odjechała.

W stan gotowości postawiono policjantów z I komisariatu, którzy natychmiast pojechali na miejsce, rozmawiali ze świadkami zdarzenia. Przeglądali zapisy z kamer monitoringu oraz wykonali szereg operacyjnych ustaleń. Funkcjonariusze sprawdzili dane pojazdu, którym odjechali domniemani sprawcy porwania. Jak się okazało, trop prowadził do woj. podkarpackiego. Pod jeden z wytypowanych adresów skierowani zostali rzeszowscy policjanci.

Funkcjonariusze ustalili personalia właściciela pojazdu i jego dane kontaktowe. Kiedy policjanci zadzwonili do mężczyzny okazało się, że… bawi się na wieczorze kawalerskim w Krakowie, a porwanie, które tak zaniepokoiło przechodnia było „zabawą” zorganizowaną przez jego kolegów.

Z pozoru niewinny wybryk, postawił w stan gotowości wielu policjantów, którzy w tym samym czasie mogli nieść realną pomoc innym osobom. Mundurowi zaangażowani w wykonywanie ustaleń i zbieranie szeregu informacji, nie podejmowali innych interwencji. Policjanci apelujemy o rozwagę do wszystkich osób, które organizują, bądź biorą udział w podobnych wydarzeniach. Gdyby „porwanie” przyszłego pana młodego zostało wcześniej zgłoszone oficerowi dyżurnemu, nie byłoby policyjnej akcji i niepotrzebnego angażowania służb w czynności poszukiwawcze.