Jeden z oskarżonych w sprawie porwania i torturowania Mirosława Cz. w Wichowie nagle zmienił zeznania. Proces szajki trwa.
– Dlaczego chce pan zmienić zeznania – pytała sędzia prowadząca rozprawę. – Wcześniej, w obawie o własne życie mówiłem co innego – wyjaśniał swoje kłamstwa oskarżony. Z tego powodu rozprawa została przełożona. Oskarżony poprosił również o obrońcę z wyboru.
Zmiana zeznań to niespodzianka. Wcześniej oskarżony kłamał. Możliwe, że jego nowe zeznania będą miały duży wpływ na proces oraz wyrok.
W procesie jest już tzw. mały świadek koronny. To „Siekiera”. Jego zeznania obciążają grupę porywaczy. On sam mówi prawdę ze strachu przed powrotem na wiele lat do więzienia. Odsiedział już wyrok za zabójstwo. Zdecydował się współpracować z prokuraturą i mówić prawdę. Jest izolowany do reszty grupy. Siedzi w asyście uzbrojonych funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Tym razem odizolowany od grupy był również oskarżony, który zdecydował się zmienić zeznania.
Przypomnijmy. Proces dotyczy wydarzeń z nocy z 1 na 2 kwietnia ub.r. Doszło do nich w Wichowie koło Żagania. Mirosław Cz. w feralny dzień faktycznie zjawił się pod posesją w Wichowie. Jak wynika z ustaleń w śledztwie chciał dostać się do szopy, w której miał być przetrzymywany lewy tytoń. Wtedy dostał się w ręce oprawców.
Oskarżeni czekali na Mirosława Cz. zaczajeni w krzakach. Kiedy dopadli mężczyznę bili go kijami. Adrenalina zrobiła swoje. Nie byli w stanie powalić Mirosława Cz. Kiedy w końcu ofiara upadła bandyci przestali go uderzać w głowę. Zakazał tego jeden z nich. Oprawcy uderzali go jednak nadal, ale w nogi i plecy.
Pobity mężczyzna z drogi koło posesji został zaciągnięty do szopy. Tam zaczęła się jego katorga. Mężczyzna został związany drutem i kablami. Oprawcy uwięzili go nie powiadamiając policji. Zaczęli znęcać się nad ofiarą. Przypalali Mirosławowi uszy i powieki. Jeden z oprawców strzelił do niego z wiatrówki celując w okolice jąder, rzucali w mężczyznę hantlami.
Trwają poszukiwania „Uciekiniera”. To mężczyzna spod Zielonej Góry. Jest bezwzględnym przestępcA, o którym w środowisku mówi się, że zginie, a nie podda się.
Grupa zasiadająca w ławie oskarżonych sprawy wichowskiej została również zatrzymana do sprawy kradzieży samochodów. Dodatkowo CBŚ i prokuratura w Nowej Soli zatrzymali wujka jednego z oskarżonych, dokładniej właściciela posesji w Wichowie. Jest on właścicielem lokali oraz wypożyczalni samochodów i hurtowni w Żaganiu. Mężczyzna trafił za kratki. Grupa zajmowała się kradzieżami samochodów w Niemczech oraz handlem narkotykami.