Policjanci zielonogórskiej patrolówki zatrzymali po pościgu kierowcę seata, który nie chciał zatrzymać się do kontroli. Okazało się, że 37-latek jest poszukiwany do odbycia kary więzienia. Kierowca jechał pod wpływem amfetaminy. Miał też przy sobie narkotyki.
W nocy z wtorku na środę, 20 listopada, policjanci patrolujący centrum Zielonej Góry zauważyli na ul. Wojska Polskiego seata toledo. Kierowca na widok radiowozu gwałtownie skręcił w inną ulicę. – Mundurowi postanowili sprawdzić co było powodem tak niespodziewanego manewru i pojechali za pojazdem chcąc go skontrolować – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Gdy włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając kierującemu sygnał do zatrzymania, ten nagle przyspieszył i zaczął uciekać. Po kilkuset metrach skręcił w boczną uliczkę, zatrzymał się, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo. Nie uciekł jednak daleko, bo po krótkim pościgu został zatrzymany i obezwładniony przez policjantów.
Kierującym okazał się 37-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany w celu odbycia kary więzienia. Ponadto badanie wykazało, że kierował pojazdem będąc pod wpływem amfetaminy, którą również przy nim znaleziono. 37 -latek odpowie za ucieczkę policji, posiadanie narkotyków, a także prowadzenie pod ich wpływem. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.