Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze postawiła posłowi na Sejm RP, Łukaszowi Mejzie, poważne zarzuty, które mogą mieć daleko idące konsekwencje. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do sądu, a śledztwo dotyczyło m.in. podania nieprawdy lub zatajenia informacji w oświadczeniach majątkowych posła, co jest szczególnie istotne w kontekście sprawowania mandatu publicznego. Mejzie grozi kara do 8 lat więzienia.
Poseł Łukasz Mejza oskarżony
W ramach prowadzonych czynności sprawdzających, prokuratura pozyskała oświadczenia majątkowe Łukasza Mejzy, których analiza wykazała podstawy do wszczęcia śledztwa. W toku postępowania zbadano oświadczenia składane przez posła w latach 2021-2024. Zgodnie z ustawą z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła oraz ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, składanie nieprawdziwych informacji w tych dokumentach obwarowane jest surowymi sankcjami karnymi.
Każdy poseł ma obowiązek ujawnienia w Rejestrze Korzyści prowadzonym przez Marszałka Sejmu RP szereg istotnych informacji, co jest kluczowe dla transparentności działań publicznych. W przypadku Mejzy, prokuratura zebrała dowody w postaci dokumentów, oświadczeń majątkowych, a także danych z Rejestrów Sądowych Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Krajowego Rejestru Sądowego.
Zarzuty Mejzy i ich znaczenie
W wyniku przeprowadzonego śledztwa, Łukasz Mejza usłyszał łącznie 11 zarzutów. Wśród nich znajduje się podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w 7 oświadczeniach majątkowych składanych w latach 2021-2024. Szczególnie niepokojące są zarzuty dotyczące trzech oświadczeń z 2021 roku, które były składane w związku z pełnieniem funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Ministerstwie Sportu i Turystyki. Oskarżenie dotyczy również niedopełnienia obowiązków związanych z ujawnieniem wymaganych informacji, co stanowi poważne naruszenie przepisów.
W trakcie postępowania przygotowawczego, Łukasz Mejza nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, w których podważał swoje sprawstwo oraz przedstawiał własny punkt widzenia na temat rzetelności swoich oświadczeń majątkowych. Jak zaznacza Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury, rzetelność oświadczeń Mejzy była już wcześniej badana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), które zaakceptowało jego wyjaśnienia w kontekście stwierdzonych nieprawidłowości. Tak bronił się poseł Mejza.
Odpowiedzialność karna posła
Postawienie Łukasza Mejzy w stan oskarżenia nastąpiło po uchwałach Sejmu RP, które uchyliły negatywne przesłanki procesowe. Poseł musiał wyrazić zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, co również miało miejsce. Teraz, w obliczu poważnych zarzutów, Łukasz Mejza stanie przed sądem, gdzie jego sprawa będzie miała szansę na ostateczne rozstrzyganie.
Sprawa Łukasza Mejzy to ważny temat, który zwraca uwagę na kwestie transparentności i odpowiedzialności osób sprawujących funkcje publiczne. Ostateczny wynik postępowania sądowego będzie nie tylko kluczowy dla samego posła, ale także dla społecznej percepcji instytucji publicznych w Polsce. Warto śledzić rozwój wydarzeń w tej sprawie, która może mieć wpływ na przyszłość zarówno oskarżonego, jak i na zaufanie społeczne do polityków.