Świebodzińscy policjanci z patrolówki odnaleźli poszukiwanego mężczyznę, który ukrył się przed nimi w małej szafce pod zlewem. Siedział na worku ziemniaków. Podczas interwencji policjanci znaleźli również ponad 104 gramy marihuany.
Wszystko wydarzyło się nocą z 11 na 12 kwietnia. Patrol policji pojechał do mieszkania, w którym miał przebywać poszukiwany mężczyzna. Nie stawiał się na wezwania prokuratorskie. – Ciążyły na nim podejrzenia dokonania rozboju oraz naruszenia nietykalności cielesnej – mówi sierż. sztab. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
W mieszkaniu policjanci zastali 23-letnią kobietę. Oświadczyła, że w mieszkaniu jest sama. Podczas rozmowy z policjantami kobieta zaczęła się jednak gubić. Okazało się, że nie wie nawet … u kogo przebywa sama w domu. Policjanci postanowili dokładniej sprawdzić lokal.
W kuchni wyczuli charakterystyczny zapach i ujawnili na blacie kartkę papieru z marihuaną. – Niespodzianka jednak czekała na nich pod blatem w szafce – mówi sierż. sztab. Ruciński. W szafce pod zlewem, na worku z ziemniakami siedział poszukiwany mężczyzna. Wszedł do małej szafki i zamknął się w niej mając nadzieję, że uda mu się uniknąć zatrzymania. Nie udało się.
Policjanci w mieszkaniu znaleźli ponad 104 gramy marihuany oraz kilka tabletek ecstasy. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komendę. Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o areszt mężczyzny. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.