Sąd odroczył proces dotyczący potrącenia kibica Falubazu na termin z urzędu. Zeznawał biegły, który sugerował przeprowadzenie jeszcze jednego eksperymentu w miejscu zdarzenia.
Wniosek o przeprowadzanie ponownego eksperymentu trafił do sądu. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma. Na ostatniej rozprawie zeznawał biegły, który mówił o przebiegu zdarzenia. Miał wiele niejasności dotyczących przebiegu potrącenia oraz zeznań świadków zeznających już w procesie.
Sąd rozprawę odroczył na termin z urzędu. Termin kolejnej rozprawy nie został jeszcze podany.
W sprawie zeznawał już między innymi żużlowiec Grzegorz Zengota. Przyznał, że widział potrącenie kibica Falubazu. Zeznawał, że na taksówkę, którą wtedy jechał padły rzeczy potrąconego mężczyzny. Zeznawał już również były szef zielonogórskiej policji. Jego zeznania nie wniosły jednak niczego istotnego do sprawy. Pokreślił on, że policjant mógł prowadzić wóz służbowy w kominiarce założonej na głowie.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło nocą 3 października ub.r. Nieoznakowany policyjny samochód potrącił wbiegającego na jezdnię kibica Falubazu. Mężczyzna zginął na miejscu, był pijany. Kierowca radiowozu był trzeźwy.
Zaraz po zdarzeniu w mieście wybuchły zamieszki. Policjanci, którzy jechali samochodem, musieli bronić się przed agresywnym tłumem. W ich stronę poleciały butelki, kamienie, bruk i kawałki krawężników. Zniszczono stację benzynową, w okolicy której doszło do zdarzenia. Tłum zaatakował również posterunek policji znajdujący się na deptaku. Uszkodzonych zostało kilka radiowozów. Kilkoro policjantów zostało rannych. Wśród nich była skopana policjantka z drogówki, która przyjechała na miejsce wypadku.