Potworny wypadek, z samochodów została miazga. Zginął 44-latek. Nie powinien prowadzić (FILM, ZDJĘCIA)

Siła zderzenia samochodów była potężna. Z peugeota została tylko masa złomu. Kierowca zginął na miejscu.

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek, 19 września, na drodze w Kamieńczyku Małym. Kierujący peugeotem jadąc za szybko wpadł w poślizg i wjechał pod bmw. Doszło do czołowego zderzenia. Kierowca peugeota zginął na miejscu. Miał sądowy zakaz prowadzenia.  

Jak wstępnie ustalili policjanci z Wyszkowa pracujący na miejscu wypadku, 44-letni kierujący dostawczym peugeotem, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Peugeot wpadł w poślizg, zjechał na przeciwległy pas ruchu i tam czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka bmw.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Po zderzeniu peugeot zjechał z drogi do przydrożnego rowu i uderzył w drzewa. Siła zderzenia samochodów była potężna. Z peugeota została tylko masa złomu. Kierowca zginął na miejscu.

Ranny kierowca bmw trafił do szpitala. Ciało 44-latka zostało zabezpieczone do sekcji.

Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 44- latek miał sądowy zakaz kierowania.