Do pożary mieszkania bloku w Kożuchowie doszło w sobotę, 26 lutego. – Dwa nasze zastępy niestety miały problem z wyjazdem z remizy przez nieprawidłowo zaparkowane auta na ul. Daszyńskiego –alarmują strażacy OSP Kożuchów.
OSP Kożuchów została wezwana do poważnego pożaru mieszkania w bloku. Do działań wyjechały dwa zastępy i od razu zaczęły się poważne problemy. – Mieliśmy problem z wyjazdem z remizy przez nieprawidłowo zaparkowane samochody na ulicy Daszyńskiego – alarmują strażacy OSP Kożuchów.
W związku z remontem ul. Głogowskiej strażacy byli zmuszeni do wyjazdu do pożaru tylko od strony ulicy Daszyńskiego. I tam były kolejne kłopoty.- Niestety kierowcy notorycznie nie stosują się do znaków przez co mamy poważny problem z wyjazdem oraz powrotem do jednostki – pisze OSP Kożuchów.
Kobieta zaparkowała swoje auto w miejscu do tego niedozwolonym przez co opóźniła wyjazd o około 5 minut. – Dla Pani jest to 5 minut u fryzjera, a dla kogoś to jest walka o życie – podkreślają strażacy.
Duża rolę w działaniach odegrał także druh Piotr Rosłanowski, który będąc w pobliżu jako pierwszy wyprowadził osobę poszkodowaną z pożaru oraz zaalarmował służby wskazując dokładnie miejsce pożaru. Jego zachowanie potwierdza to, że strażakiem się jest, a nie bywa.
Mieszkanie niestety spłonęło. Pamiętaj #NIEBLOKUJSTRAZAKA