Do pożaru doszło w poniedziałek, 19 grudnia, w kamienicy na ulicy Kasprowicza. Zapaliły się śmieci zgromadzone w skrytce budynku. Na miejsce wezwano straż pożarną.
Ogień z okna kancelarii zauważył mecenas Robert Kornalewicz. Paliły się śmierci w skrytce kamienicy na ulic Kasprowicza. – Zawiadomiłem straż pożarną i wodą z wiadra zaczęłam zalewać płonące śmieci – mówi mecenas Kornalewicz.
Ogień przenosił się już na drzwi. Na miejsce szybko dojechał wóz straży pożarnej. Strażacy szybko opanowali sytuację.
Na szczęście ogień został w porę zauważony. Gdyby tak nie było zapaliłoby się całe pomieszczenie. Wtedy ogień przeniósłby się na kamienicę.
Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail kontakt@poscigi.pl lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl