Pożar w Szprotawie wybuchł w poniedziałek, 19 czerwca, w środku nocy. Palił się dach byłej huty na ulicy Sobieskiego Dolnośląskich Zakładów Odlewniczych Walka z pożarem zaczęła się około godz. 1.40 nocą. Na miejsce początkowo skierowano 6 zastępów PSP i OSP, lecz już w trakcie dojazdu wiadome było, że zadysponowane siły i środki będą niewystarczające.
Po dojeździe sekcji gaśniczej z JRG Szprotawa, kierujący działaniami ratowniczymi potwierdził pożar, w trakcie dojazdu pierwszych zastępów połowa dachu była objęta pożarem.
Pierwsza faza działań polegała na opanowaniu pożaru m.in za pomocą działka wodnego z ciężkiego samochodu gaśniczego oraz zapewnieniu ciągłości w dostarczaniu wody.
Czytaj też – Nagi mężczyzna wypadł z okna wieżowca w Zielonej Górze (ZDJĘCIA)
Oprócz walki z żywiołem strażacy wraz z policjantami przeprowadzili ewakuacje mieszkańców z przylegającego do pustostanu budynku mieszkalnego.
Z upływem czasu na ul. Sobieskiego pojawiało się coraz więcej samochodów gaśniczych, dzięki czemu sukcesywnie powiększała się ilość prądów wody w natarciu na budynek oraz w obronie części mieszkalnej.
Po około 3 godzinach walki z żywiołem sytuacje udało się opanować, rozpoczęła się długotrwała oraz bardzo ciężka akcja dogaszania pustostanu.
Pożar byłej huty w Szprotawie
Strażacy wyposażeni w aparaty ochrony układu oddechowego działali w koszach podając wodę na palące się elementy dachu oraz prowadzili prace rozbiórkowe mające na celu dokładne dogaszenie zarzewi ognia.
Działania strażaków wewnątrz budynku były możliwe dopiero gdy dach oraz strop częściowo zapadły się do środka, wiadome było że na strażaków nie spadną żadne elementy konstrukcyjne.
Ze względu na konstrukcje dachu (metalowa blacha) wewnątrz budynku panowała bardzo duża temperatura, która nie sprzyjała strażakom pracującym wewnątrz byłego biurowca.
Działania strażaków potrwały do godziny 12:00, na miejscu zostali strażacy z Witkowa którzy nadzorują miejsce pożaru.
Była to z pewnością jedna z najcięższych akcji w powiecie w ostatnim czasie, długa bo około 12 godzinna akcja zakończyła się sukcesem.
Udało się obronić budynek mieszkalny, oraz zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia na dolne kondygnacje budynku, w trakcie działań nikt nie odniósł obrażeń.