– Miałem ogromną przyjemność spotkać się z pracownikami ZGK, którzy pracowali przy Winobraniu, po to, aby osobiście podziękować za ich tytaniczną pracę – informuje Marcin Pabierowski, prezydent Zielonej Góry.
Każdego winobraniowego dnia, pracując przez całą dobę, średnio 120 osób zbierało śmieci, opróżniało małe pojemniki na odpady, a w nocy myło deptak i zbierało walające się odpady. W tym roku rozstawionych zostało aż 310 pojemników na odpady. Miasto dosłownie lśniło. – Zadanie, którego się podjęli, było niezwykle trudne. Przez ponad tydzień, w warunkach największej imprezy w regionie, od zmroku do świtu, ale też i w ciągu dnia, dbali o bieżącą czystość naszego miasta – informuje prezydent Pabierowski w uznaniu dla ciężkiej pracy ekipy ZGK.
Jak podkreśla włodarza miasta: Oprócz mieszkańców Zielonej Góry, którzy w tym roku zauważalnie „powrócili” i znów chwalą Winobranie, nasze miasto odwiedziło ponad sto tysięcy turystów z Polski, Europy i całego świata.
Przy takim tłumie sprzątanie jest nie tylko ciężką pracą, ale również trudne. – To ogromne wyzwanie logistyczne, które wymagało od Państwa nie tylko ciężkiej pracy, ale także pełnego zaangażowania i profesjonalizmu – zaznaczyła prezydent i dodał „Jestem pod wrażeniem, jak znakomicie wywiązaliście się z tego zadania. Pomimo natłoku wydarzeń i ogromnej liczby osób, Zielona Góra każdego poranka lśniła czystością, a mieszkańcy i goście mogli w pełni cieszyć się naszym świętem”.
To nie koniec. – Zobowiązałem zarząd spółki, aby oprócz podziękowań, otrzymali Państwo stosowną gratyfikację finansową – podkreślił prezydent Pabierowski. To z pewnością będzie super nagroda. – W imieniu wszystkich zielonogórzan, z całego serca dziękuję za Wasz wysiłek i odpowiedzialność. Jesteście prawdziwymi bohaterami Winobrania – pisze włodarz Zielonej Góry.
