Mieszkańcy Bobrownik w poniedziałek, 18 maja, od samego rana blokują przejście dla pieszych w Otyniu. Nie wpuszczają ciężarówek ze śmieciami. Na miejscu jest nowosolska policja.
W poniedziałek około godz. 6.00 przyjechała ciężarówka z odpadami, które miały zostać zrzucone na wysypisku w Bobrownikach. Mieszkańcy zablokowali jednak przejście dla pieszych w Otyniu. – Ciężarówka z odpadami nie przejechała, wszystkie inne samochody są przepuszczane – mów Robert Kowalewicz, radny gminy Otyń.
Na miejscu jest również kilka radiowozów nowosolskiej policji. – Policjanci spisują osoby, które chodzą po przejściu dla pieszych, a to nie jest zabronione – mówi R. Kowalewicz. Protestujący blokujący przejście zmieniają się co kilka godzin. O godz. 9.00 ma odbyć się spotkanie w urzędzie z burmistrzem Otynia Barbarą Wróblewska, w sprawie przywożonych odpadów.
W sobotę, 16 maja, od rana mieszkańcy wsi Bobrowniki blokowali drogę. Na miejscu interweniowała jednak policja.– To była wojna, skuli nas i szarpali – mówi Robert Kowalewicz, radny gminy Otyń. Policja informuje, że zatrzymane dwie osoby naruszyły nietykalność cielesną funkcjonariuszy.
Śmieci do Bobrownik zwozi firma z Nowej Soli. Do ich składowania wykorzystuje wysypisko po dawnym Dozamecie. – Powiedzieli mi, że to wszystko jest eko. Jednak to coś eko śmierdzi. Widać jakieś folie. Sterta wyraźnie paruje. Z tego co ustaliłem, są to odpady pokopalniane przywożone do nas ze Śląska – mówi R. Kowalewicz. Około dwa kilometry od wysypiska znajduje się rezerwat przyrody. Wkrótce ma tam również zostać wybudowana wieża widokowa.