Zielonogórski przedsiębiorca miał do sprzedania całą linię do produkcji kosmetyków. Miał już na nią kupca. Oferta została jednak przebita przez producenta kosmetyków z pod Łodzi. Ten zapłacił zaliczkę, wziął część linii i rozmyślił się. Tymczasem zielonogórski przedsiębiorca musiał wyburzyć ściany żeby wyciągnąć i rozebrać linię. Sprawa trafiła do sądu.
Przedsiębiorca z Zielonej Góry wystawił na sprzedaż linię do produkcji kosmetyków. Po pewnym czasie znalazł się kupiec. Zanim transakcja dosżła do skutku pojawiła się producent kosmetyków z okolic Łodzi. Podbił cenę o 10 proc. i wpłacił 50 tys. zł zaliczki. Cała linią miała zostać sprzedana za ok. 280 tys. zł.
Zielonogórski przedsiębiorca w celu umożliwienia odbioru i zdemontowanie linii produkcyjnej wyburzył ściany w swoim budynku. Ta też się stało.
Kupiec z okolic Łodzi przysłał do Zielonej Góry dwóch pracowników, który którzy zdemontowali jeden element linii i… odjechali. Pojawili się ponownie za dwa tygodnie i znowu zabrali kolejny, jeden element. Po drugiej wizycie przestali kontaktować się ze sprzedawcą z Zielonej Góry.
Gdy ten zaczął upominać się o odbiór linii oraz zapłatą za całość usłyszał, że kupujący się rozmyślił. Aktualnie zielonogórski przedsiębiorca ma zdekompletowaną linię produkcyjną której nie da się już uruchomić oraz wyburzoną ścianę w budynku. Nie ma pieniędzy za sprzedany towar.
Sprawa trafiła do sądu – Złożyłem pozew w sądzie Okręgowym w Łodzi o zapłatę – mówi mecenas Robert Kornalewicz z Zielonej Góry.
Komentarz mecenas Robert Kornalewicz
„Już starożytni rzymianie mawiali „pacta sunt servanda”, czyli umów należy dotrzymywać. Jeżeli kupujący zawarł umowę i nawet wpłacił zaliczkę, to nie może się z niej wycofać, jeżeli druga strona nie dała ku temu powodów. W tym przypadku sprzedawca ma prawo domagać się zapłaty reszty ceny, tym bardziej, że zrobił wszystko, ale doprowadzić do sprzedaży i wydania linii, w tym wyburzył własne ściany. Sprzedawcy będzie również przysługiwało roszczenie o odszkodowanie, jeżeli poniósł straty w związku z nie odebraniem kupionej linii, jak np. utracony zarobek z tytułu braku możliwości wynajęcia pomieszczenia, w którym jest przechowywana linia.