Rozmowa z radnym miasta Zielona Góra Filipem Gryko na temat rozwoju i wymiany kamer monitoringu w centrum miasta.
– To już kilka lat walki o nowe kamery w mieście i nadal ich nie widzimy. A próby nowego sprzętu już były?
– Tak, starania o nowy system kamer trwają już wiele lat. Faktycznie była już kamera, ale nie sprawdziła się. Temat wymiany kamer w mieście musimy jednak rozpatrywać pod kątem ich przydatności na wiele lat oraz w kontekście nowoczesnego systemu monitoringu.
– W czym tkwi problem tego, że w Zielonej Górze jest stary monitoring?
– Ostatnia wymiana sprzętu miała miejsce chyba 10 lat temu. System jest już stary i zużyty. Musimy zapewnić taki system, którego kamery będą miały doskonałą cyfrową jakość obrazu oraz możliwość robienia dokładnych zbliżeń obserwowanego miejsca. I niestety, za małe pieniądze nie da się tego zapewnić. Musimy również wybrać takie urządzenia, które będą służyły kilka lat bez żadnych przeszkód.
– Jest już jakaś opcja?
– Miasto ma zabezpieczoną kwotę 1,5 mln zł. Za te pieniądze zostaną zakupione nowe kamery, które obraz do bazy będą przesyłać za pośrednictwem internetu oraz głównego światłowodu. Mają to być kamery nowoczesne. W dodatku brak przewodów pozwoli na łatwą i sprawną rozbudowę systemu. Wystarczy tylko dokupić i podpiąć w system kamerę. Co ważne, obraz trafi do policji oraz do firmy ochroniarskiej, która wygra przetarg na obsługę systemu.
– Czyli interweniować będą policjanci i ochroniarze?
– To jeszcze kwestia do konkretnego ustalenia. Takie obowiązki zostaną z pewnością okreslone w przetargu. Uważam jednak, że interwencja grupy interwencyjnej firmy ochroniarskiej to dodatkowe zabezpieczenie przed wandalami. Oczywiście interwencja firmy ochroniarskiej nie wyklucza interwencji policji.
– Gdzie pojawią się kamery za 1,5 mln zł?
– Na razie tylko w śródmieściu. To strefa, w której dochodzi do niszczenia mienia i bójek pod lokalami. Na przykład zniszczenie pancernej szyby czy figury Bachusika. Dobre kamery są tam niezbędne. Ludzie czują się dodatkowo zagrożeni po likwidacji pierwszego posterunku przy al. Niepodległości 13. Chcemy temu zapobiec i sprawić, że mieszkańcy Zielonej Góry będą czuli się bezpieczniej. Ważną informacją jest to, że pieniądze na rozbudowę systemu są zarezerwowane w budżecie. Pozostaje tylko kwestia przetargu. Nowe kamery muszą się pojawić. Walczę o to od dawna, tak samo jak radny Barczak. O nowy system zabiega również prezydent Janusz Kubicki. Tym bardziej, że kasa została zaoszczędzona na dodatkowo opłacanych przez miasto policyjnych patrolach.
– No właśnie, policyjne patrole nie były skuteczne?
– Wydaliśmy 1,5 mln zł., na patrole których nie było. CBA sprawdza już jak zostały wydatkowane te pieniądze przez komendę wojewódzką. Skoro policja nie do końca z nami współpracuje, to chcemy wzmocnić miejski monitoring. Sprawa rozwiązania umowy z policją dotycząca finansowania patroli jest w sądzie. Dotyczy tego, że w umowie nie było zapisu o zerwaniu umowy. Ale każdą umowę przecież można zerwać.
– Co więc jest lepsze, dodatkowe patrole czy nowe kamery monitujące miasto?
– Najskuteczniejsze będzie połączenie kamer z patrolami policji i grupami inwencyjnymi firmy ochroniarskiej. Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Osoba, która będzie w centrum stale monitorowała obraz widziany przez kamery. Bez jej udziału system będzie o wiele słabszy.
– Dziękuję
Piotr Jędzura