Rafał R. zabił matkę i córkę. Uciekł z miejsca wypadku. Kara: 9 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia (ZDJĘCIA)

Rafał R. w poniedziałek, 26 czerwca, usłyszał wyrok za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod Mostkami i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Zabił dwie osoby, 55-letnią Elżbietę i jej 33-letnią córkę Agatę ze Świebodzina. Rafał R. najbliższe 9 lat spędzi w więzieniu. Już nigdy nie będzie mógł prowadzić samochodów.

Do tragedii doszło 17 czerwca ub.r. Rafał wracał z pracy w Berlinie. Prowadził bmw na łysych oponach. Jechał do Świebodzina. Nie powinien jednak prowadzić, bo nie miał prawa jazdy. Na prostym odcinku drogi koło Mostek wyprzedzał ciężarówkę. Wtedy wpadł w poślizg i bokiem staranował jadące z naprzeciwka renault clio.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Co Rafał zrobił potem? Nie pomógł ofiarom w rozbitym aucie. Nie upewnił się nawet czy potrzebują pomocy. Uciekł z miejsca wypadku zabierając swój portfel. W roztrzaskanym renault zginęły 55-letnia Elżbieta i jej 33-letnia córka Agata ze Świebodzina.

Zaraz po wypadku świebodzińska policja zorganizowała obławę za Rafałem. Noc po wypadku Rafał spędził na budowie u znajomego. Tam przenocował. Na drugi dzień taksówką pojechał do Zielonej Góry, do adwokata. Ten poradził mu spakować się i jak najszybciej zgłosić się na policję. Rafał wrócił do wujka, który odwiózł go na komendę w Świebodzinie.

Jak się tłumaczył? Mówił, że był w szoku i bał się, dlatego uciekł. Zeznał, że w poślizg wpadł z powodu kolein na drodze. Zaznaczył, że nie wiedział o tym, że ma łyse opony w aucie, którym jechał

Rafał spokojnie wysłuchał aktu oskarżenie odczytanego przez prokuratora Marcina Jachimowicza ze świebodzińskiej prokuratury rejonowej. Na jego twarzy nie było żadnych emocji, kiedy prokurator Jachimowicz czytał to, że mężczyzna zabił w wypadku dwie osoby.

Oskarżony przyznał się, ale odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na zadawane pytania. Odpowiedział tylko na jedno pytanie swojego obrońcy, mecenasa Witolda Majchrzaka. Adwokat pytał oskarżonego, czy zdawał sobie sprawę, że nie uniknie odpowiedzialności. – Wiedziałem, że zostanę ukarany – powiedział wtedy Rafał.

Teraz Rafał już wie, że został ukarany i to surowo. Sąd uznał go winnym. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia Rafał został skazany na 9 lat więzienia. Do tego kara została zaostrzona dożywotnim zakazem prowadzenia. Ma również zapłacić po 20 tys. zł odszkodowania rodzinie kobiet, które zginęły w wypadku.

Takiej dokładnie kary żądał prokurator Jachimowicz. – Wizja obrony opierała się na tym, że oskarżony był w szoku, dlatego uciekł. Sąd jednak zaznaczył, że zostawiając ofiary zabrał swój portfel z auta – mówi prokurator Jachimowicz. Nie ma wiec mowy o szoku, tylko celowym działaniu i ucieczce przed uniknięciem odpowiedzialności.

– To za surowa kara. Zapadł zbyt surowy wyrok w stosunku do stopnia winy. On wpadł w poślizg na prostym odcinku drogi – mówi mecenas Witold Majchrzak, obrońca Rafała. R. Obrona już zapowiada apelację. – Będę skarżył ten wyrok – mówi mecenas Majchrzak.