Rutkowski: Madzia nie żyje. Policja: Szukamy ciała

    Poszukiwania półrocznej Madzi z Sosnowca trwają. Policjanci nie dysponują w tej chwili żadnymi dowodami, które potwierdzałyby wersję matki, mówiącą o ukryciu przez nią zwłok dziecka. Trwają oględziny i dokładne przeczesywanie terenu wskazanego przez kobietę. Policja informuje, że nadal nie wyklucza żadnej z wersji zdarzeń, które były przez śledczych sprawdzane do tej chwili.

    Sensacyjne rozwiązanie ogłosił detektyw Krzysztof Rutkowski. Nagrał nawet rozmowę z płaczącą matką zaginionej półrocznej Madzi. Kobieta mówi, że dziecko wypadło jej z kocyka zaraz po kąpieli. Madzia miała upaść na wysoki próg w pokoju. Upadek miał okazać się śmiertelny. Ciało córeczki kobieta zostawiła w parku nad rzeką Czarna Przemsza w Sosnowcu.

    --- Czytaj dalej pod reklamą ---

    Przeszukanie terenu przez policję nie przyniosło wyjaśnienia sprawy, ponieważ ciała Madzi nie znaleziono. Policja cały czas wyjaśnia sprawę zaginięcia małego dziecka.

    Do zdarzenia doszło we wtorek 24 stycznia około 18.00 w Sosnowcu. Z relacji młodej kobiety wynikało, że gdy szła ulicą Legionów, została napadnięta, a gdy odzyskała przytomność stwierdziła, że z wózka zniknęła jej 6-miesięczna córka. Cały czas trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Komendant Miejski Policji w Sosnowcu i samorząd sosnowiecki wyznaczyli w sumie 10 tys. złotych nagrody dla osoby, która przekaże informacje przyczyniające się do odnalezienia dziecka.

    Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach powołał do prowadzenia tej sprawy grupę składającą się z policjantów Wydziału Kryminalnego KWP i dotychczas zajmujących się poszukiwaniami śledczych z Sosnowca. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

    Oprócz sosnowieckich policjantów, do zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań włączyli się zabezpieczający imprezę sportową mundurowi z katowickiego Oddziału Prewencji. Przeczesano rozległy teren wokół miejsca zdarzenia, pobliski park oraz blokowiska. Przesłuchani zostali rodzice dziecka. Poszukujemy również świadków zdarzenia.