W piątek zielonogórski sąd aresztował pięciu mężczyzn, którzy zajmowali się oszustwami metodą „na wnuczka”. Oszuści próbowali wyłudzić od 84-latka aż 40 tys. zł.
W piątek zielonogórski sąd aresztował pięciu mężczyzn, którzy zajmowali się oszustwami metoda „na wnuczka”. Oszuści próbowali wyłudzić od 84-latka aż 40 tys. zł.
Policyjna akcja odbyła w poniedziałek. W mieszkaniu 84-letniego zielonogórzanina zadzwonił telefon. Młody mężczyzna podał się za jego wnuczka i opowiedział o smutnej historii wypadku, w którym uczestniczył syn mężczyzny. Chłopak opowiadał, że syn starszego mężczyzny spowodował wypadek, w którym ciężko ranna została kobieta. Mówił, że tata i mama zostali zatrzymani przez policję. I nagle przerwał rozmowę.
Po chwili do starszego mężczyzny znów zadzwonił telefon. Tym razem telefonowała kobieta. Podała się za policjantkę. Powiedziała, że jego syn został zatrzymany w związku ze spowodowaniem wypadku. Powiedziała również, że poszkodowana kobieta trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Dodała, że konieczne jest wpłacenie 20 tys. zł kaucji, albo jego syn trafi do więzienia. Powiedziała również, że po pieniądze zgłosi się policyjny kurier.
Tak też się stało. Po jakimś czasie do mieszkania 84-latka przyszedł mężczyzna podający się z policyjnego kuriera Nie wszedł do mieszkania, tylko czekał pod blokiem. Mężczyzna dał mu 20 tys. zł, które wypłacił z banku.
Kiedy 84-latek wrócił do domu znowu odebrał telefon. Ta sama kobieta, podająca się za policjantkę, powiedziała, że konieczna jest wpłata kolejnych 20 tys. zł. Argumentowała to tym, że kobieta poszkodowana w wypadku jest w bardzo ciężkim stanie i jeżeli umrze, to jego syn zostanie aresztowany. Pieniądze na kaucję pomogą uniknąć więzienia. Po pieniądze zgłosi się policyjny kurier.
84-latek poprosił o więcej czasu. Wsiadł w taksówkę i pojechał do banku po gotówkę. W czasie jazdy opowiedział taksówkarzowi, co się stało. To wzbudziło czujność taksówkarza, który 84-latka przywiózł na komisariat. Kiedy policjanci usłyszeli historię byli pewni, że to oszustwo. Natychmiast została zorganizowana akcja.
Okolice bloku na os. Przyjaźni obstawili kryminalni. Jeden z nich zauważył mężczyznę, którego opisał 84-latek. Nie wszedł on jednak do bloku. Został zatrzymany. Miał przy sobie pieniądze z wcześniejszego wyłudzenia.
W mieszkaniu w Zielonej Górze zostali zatrzymani kolejni czterej mężczyźni. Nie było tylko kobiety. Okazało się, że gang oszustów to mężczyźni, którzy, na co dzień sprzedają podrobione perfumy na parkingach pod marketami w Zielonej Górze. W ten sposób maskowali swoją przestępczą działalność. Pochodzą z różnych części kraju, między innymi ze Szczecina i okolic. W Zielonej Górze przebywają od kilku miesięcy