Sadysta śmiertelnie skatował partnerkę. Zadzwonił na 112 i powiedział, że jest nieprzytomna

W poniedziałek, 9 czerwca, Sąd we Wrocławiu, na wniosek prokuratora zastosował wobec Kamila K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na trzy miesiące. 40-latek zakatował swoją partnerkę.

Kamil K. od 15 maja do 6 czerwca b.r. znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją partnerką. Bardzo często bił kobietę. 40-latek uderzał ją w głowę oraz inne części ciała. Sadysta szarpał partnerkę, podduszał i wyzywał. Kobieta w domu miała piekło. Kamil K kontrolował i ograniczał kontakty i nie wpuszczała kobiety do mieszkania. W dnia 5 i 6 czerwca skatował partnerkę. Po ciężkim pobiciu zadzwonił na numer alarmowy 112 informując, że jego partnerka jest nieprzytomna. Niestety ciężko skatowana kobieta zmarła

Sadysta to recydywista. Dopuścił się czynu w warunkach wielokrotnego powrotu do przestępstwa. W toku śledztwa ustalono, że Kamil K., po odbyciu kar więzienia z przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu i przeciwko mieniu 15 maja wyszedł z więzienia. Praktycznie od tego momentu zaczął znęcać się nad swoją partnerką.

W trakcie przesłuchania Kamil K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, w których wielokrotnie zasłaniał się niepamięcią co do przebiegu wydarzeń. Dodał jedynie, że  zdarzało mu się uderzyć partnerkę, przytrzymywać ją siłą i wyzwać.  

Kamilowi K. grozi kara dożywotniego więzienia.