Żagańscy policjanci po długim śledztwie ustalili właścicielkę psa porzuconego w lesie w Żaganiu w grudniu ub.r. Sadystka przywiązała psa do drzewa używając krótkiej smyczy. 33-latka myślała, że pozostanie bezkarna. Nie udało się jej.
Wszystko wydarzyło się 11 grudnia 2017 r. w Żaganiu. Spacerująca po lesie kobieta zobaczyła przywiązanego do drzewa psa. Zwierzak był przywiązany do pnia za pomocą krótkiej smyczy. Nie mógł się ruszać. Właściciel zostawił czworonoga na pewną śmierć. Na dworze było bardzo zimo. Pies nie miał wody i jedzenia. Gdyby nie spacerowiczka zwierzak padłby w mękach.
Żagańscy policjanci długo szukali osoby odpowiedzianej za porzucenie czworonoga. Policjanci z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą wykonali wiele różnych czynności, aby ustalić właściciela psa. Udało się.
Po długim śledztwie policjanci doszli do osoby odpowiedzialnej za porzucenie zwierzęcia na pewną śmierć. Jak się okazało, właścicielem psa jest 33-letnia kobieta, mieszkanka okolic Żagania. Kobieta zaraz po zatrzymaniu przez policjantów przyznała się do zarzucanego jej czynu.
Sadystka stanie za to przed sądem. Odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem. Grozi jej kara do 2 lat więzienia.