W piątek po południu do straży miejskiej w Zielonej Górze wpłynęło zgłoszenie o małym psie, który notorycznie puszczany jest bez nadzoru. Funkcjonariusze udali się we wskazane miejsce jednak nie zauważyli nigdzie błąkającego się zwierzęcia.
Rozpytali mieszkańców i po chwili udało się ustalić gdzie mieszka właścicielka psa. Kiedy zapukali do drzwi z wewnątrz mieszkania usłyszeli skomlenie i szczekanie psa oraz krzyki i przekleństwa kierowane w jego stronę. Strażnicy natychmiast weszli do mieszkania.
Zastali w nim przestraszoną, małą suczkę oraz kobietę, która nie ukrywała, że przed chwilą uderzyła kilkukrotnie zwierzę. Zrobiła tak ponieważ jak twierdziła, pies głośno szczeka, skacze i się jej nie słucha. W mieszkaniu panował bałagan, pojemnik, w którym miała znajdować się woda był suchy i brudny.
Pies nie miał także karmy. Kobieta nie posiadała książeczki zdrowia zwierzęcia, stwierdziła, że nie posiada obowiązkowych szczepień ponieważ jej na to nie stać. Funkcjonariusze dokonali rozpytania mieszkańców kamienicy. Dowiedzieli się, że pies nigdy nie był traktowany odpowiednio przez kobietę.
Nie wywiązywała się także że swoich obowiązków jako jego właścicielka. Notorycznie dochodziło do zanieczyszczeń klatki schodowej oraz puszczania psa bez nadzoru. Strażnicy postanowili na miejsce wezwać pracowników schroniska dla bezdomnych zwierząt a Ci po zapoznaniu się ze sprawą podjęli decyzję o natychmiastowym odebraniu suczki nieodpowiedzialnej kobiecie. Dalsze czynności prowadzane będą przez Otoz Animals.