Młody kierowca jadąc za szybko uderzył w skarpę i dachował. Pasażerowie wyskoczyli z auta, jeden pojechał do szpitala.
Zdarzenie, do którego doszło nocą z soboty na niedzielę przy ul. Franciszka Rzeźniczaka widział internauta. Samochód osobowy prawdopodobnie jechał za szybko. Kierowca stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w skarpę. Osobówka dachowała.
Po przyjeździe na miejsce policji przy aucie była tylko jedna osoba. Młody mężczyzna zapewniał, że jechał sam. Po chwili ze szpitala dotarła na policję informacja, że przyjechał tam mężczyzna, który brał udział w kraksie. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że samochodem jechały cztery osoby. Mężczyzna, który dotarł do szpitala, zatrzymał przejeżdżające auto i poprosił o pomoc. Kierowca zgodził się.
Policja wyjaśnia przyczyny zdarzenia.