Do zdarzenia doszło w środę około godz. 17.00 na rondzie obwodnicy Nowego Kisielina. Kierowca forda escorta z dużą prędkością wpadł na rondo, przejechał przez jego środek, koziołkował i dachował ponad 20 metrów od drogi. Kierowca trafił do szpitala.
– Gdybym wyjechała trochę wcześniej to ten samochód wpadłby na mnie – mówiła na miejscu zdarzenia kobieta kierująca skodą, która widziała wypadek. Samochód przeleciał przez rondo tuż koło skody.
Osobówka jechała od strony Zielonej Góry w kierunku Droszkowa. Kierowca najprawdopodobniej jechał bardzo szybko. Na dojeździe do ronda wjechał pod prąd, uderzył w krawężnik, przeleciał przez środek ronda, ściął znaki drogowe, przeleciał przez jezdnię, uderzył w ziemię na rondzie, koziołkował i dachował.
Auto zostało tak mocno rozbite, że ciężko było rozpoznać jego markę. To najprawdopodobniej ford escort.
Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. Ranny w głowę mężczyzna został zabrany do szpitala. Nie było możliwości sprawdzenia stanu jego trzeźwości. Policjanci pobiorą mu krew do badań.