Do zdarzenia doszło w czwartek 11 stycznia na „trasie śmierci” na zjeździe w kierunku Wilkanowa. Kierwoca wpadł w poślizg i zjechał z drogi.
Wszystko wydarzyło się około godz. 9.00. Kierujący roverem jechał ze Świdnicy w kierunku Zielonej Góry. Skręcając z „trasy śmierci” do Wilkanowa wpadł w poślizg i stracił panowanie nad kierownicą. Rover wypadł z drogi i zawisł nad skarpą. Kierowca miał szczeście. W tym miejscu przy drodze jest głęboki rów.
Na miejscu jest już pomoc drogowa. Na czas wyciągania auta zostanie zamknięty zjazd do Wilkanowa.
Zakręt jest miejscem częstych tego typu zdarzeń. Szczególnie kiedy pada deszcz lub droga jest mokra po opadach. To miejsce, w którym trzeba koniecznie zdjąć nogę z gazu i zakręt pokonywać znacznie wolnej.
Zdjęcie z miejsca zdarzenia dostaliśmy od naszego Czytelnika.