Do zdarzenia doszło w niedzielę, 16 maja, na autostradzie A2 na wysokości Żelchowa. Na miejscu są wozy straży pożarnej, karetka pogotowia ratunkowego i policja.
Padł deszcz. Kierujący osobówką jechał w kierunku Poznania. – Nie zauważył zwalniających przed nim samochodów. Żeby uniknąć zderzenia zaczął ostro hamować – mówi mł. asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.
Podczas hamowania wpadł w poślizg. Rozpędzony samochód wypadł z autostrady i dachował na poboczu. Na miejsce zdarzenia szybko dotarły wozy strażaków, karetka pogotowia ratunkowego oraz autostradowa i świebodzińska policja.
Na szczęście kierowcy nic się nie stało. – Odmówił przewiezienie do szpitala na badania – mówi mł. asp. Ruciński.