Siedzisz komuś na zderzaku? To uważaj. Policja już to kontroluje

Mundurowi wykorzystywali urządzenie mierzące odległości pomiędzy autami osobowymi i ciężarowymi.

Policjanci wrocławskiej drogówki kolejne raz prowadzili działania „Dystans”. Kontrolowali czy kierujący przestrzegają przepisów w zakresie utrzymania prawidłowych odstępów od poprzedzanego pojazdu. Mundurowi wykorzystywali do tego urządzenie mierzące odległości pomiędzy autami osobowymi i ciężarowymi. Akcja odbyła się na podwrocławskim odcinku autostrady A4.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w km/h”. Przepisu tego nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania.

Policjanci kontrolowali zarówno kierujących pojazdami osobowymi, jak i ciężarowymi, którzy nie stosowali się do obowiązku utrzymania wymaganego odstępu. We wszystkich przypadkach odstępy pomiędzy pojazdami były mniejsze niż połowa prędkości, z którą się poruszali.

Policjanci we wszystkich pomiarach używali urządzenia mierzące odległości pomiędzy autami osobowymi i ciężarowymi.

Wpadło ośmiu kierujących. Kierowcy „siedzący na zderzaku” zostali ukarani mandatami na łączną kwotę 2,4 tys. zł. Mandat za to wykroczenie w ruchu drogowym wynosi od 300 zł do 500 zł.