Denis Cz. przywiózł skatowaną Weronikę pod swój dom w miejscowości Borowe koło Iłowej (woj. lubuskie). Wyrzucił ją na ziemi koło domu. Dziewczyna konała w samych spodniach oraz staniku. 26-latek uciekł, ale został zatrzymany podczas policyjnej obławy na obwodnicy Żagania. Weronika zmarła w szpitalu. Do zarzut zabójstwa w sądzie Denis nie przyznał się. Zapadł wyrok
Do tragedii doszło w grudniu 2022 r. 26-letni Denis Cz. przywiózł skatowaną Weronikę pod dom ojca w miejscowości Borowe koło Żagania. Rzucił półmartwą partnerkę, matkę jego syna w trawie. Weronika leżała nieprzytomna w staniku i majtkach. Denis powiedział swojemu ojcu, że doszło do wypadku. Po chwili z posesji uciekł fiatem, z którego zdjął tablice rejestracyjne.
Na miejsce dojechała wezwana żagańska policja oraz karetka pogotowia ratunkowego. Dziewczyna w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala. Tam zmarła w wyniku ciężkich obrażeń.
Jeszcze w tym samym dniu, po obławie osaczony Denis został zatrzymany przez policję na obwodnicy Żagania. Trafił do aresztu i właśnie stanął przed sądem.
Do tego Denis Cz. został oskarżony o dwukrotną ucieczkę policji, włamanie z kradzieżą do domu znajomego oraz grożenie swojemu ojcu śmiercią i zdemolowanie mu domu.
Denis przed sądem nie przyznał się do zabójstwa Weroniki. W dniu zdarzenia miał ją tylko uderzyć w twarz dwa razy „z liścia”. Był zdenerwowany, bo miała go zdradzić. Jego linia obrony jest prosta. Wcześniej doszło do wypadku. Stąd śmiertelne obrażenia u 25-latki, ale nie ma mowy o skatowaniu. Do zdarzenia drogowego faktycznie doszło, ale kilka tygodni wcześniej.
Denis w sądzie przyznała się jedynie do włamania do domu kolegi oraz ucieczek policji. Odmówił też składnia wyjaśnień. Dodał, że odpowie tylko na pytania swojego obrońcy. Mówił, że kochał Weronikę.
Denis został skazany na 25 lat więzienia. Prokuratura nie składała apelacji.