Żarska policja wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku, w który zginął 20-latek kierujący hondą Samochód roztrzaskał się o drzewa i rozpadł na dwa kawałki. 20-latek zginął na miejscu.
O tragicznym wypadku portal poscigi.pl informował w sobotę, 27 października. Do wypadku doszło na trasie Biecz-Lubsko. Honda wypadła z drogi i roztrzaskała się o drzewo. Prędkość samochodu musiała być ogromna. Po zderzeniu z drzewami samochód rozpadł się na dwa kawałki. Z hondy została jedynie masa złomu.
Na miejsce wypadku dotarły służby ratunkowe. Strażacy z Lubska i OSP Brody zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Przyjechała również policja.
20-letni kierujący hondą zginął na miejscu. Nie miał szans przeżyć takiego wypadku. – Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do sekcji – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Na miejscu długo pracował prokurator oraz policjanci. Trwa wyjaśnianie okoliczności i przebieg tragicznego wypadku.