Do śmiertelnego potrącenia doszło w sobotę, 7 marca, na Trasie Północnej. Mężczyzna naprawiał samochód na poboczu i nagle wtargnął pod nadjeżdżającą ciężarówką. Zmarł po długiej reanimacji.
Do tragedii doszło na pasach w kierunku ronda Batorego. Kierowca ciężarówki jechał prawym pasem. Jak mówi, nagle na drogę wtargnął mężczyzna machający rękoma. Kierowca ciężarówki odbił na lewy pas, ale nie zdołał uniknąć potrącenia. Niestety uderzył mężczyznę prawą stroną ciężarówki. Uderzenie było potężne. Ciężarówka zatrzymała się kilkadziesiąt metrów dalej od miejsca potrącenia.
Na miejsce wypadku przyjechały służby ratunkowe. Strażacy zaczęli reanimację potrąconego mężczyzny. Potem walkę o życie 68-lata przejęła ekipa pogotowia ratunkowego. Niestety, mimo długiej reanimacji mężczyzna zmarł. Doznał bardzo poważnych obrażeń podczas potrącenia.
Trasa Północna w kierunku ronda Batorego jest zablokowana. Na miejscu pracują policjanci z zielonogórskiej drogówki oraz prokurator. – Trwa ustalanie dokładnej przyczyny oraz okoliczności zdarzenia – mówi asp. Mariusz Wąsowicz, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. Najprawdopodobniej 68-latek zjechał na pobocze z powodu awarii swojego renault. Podniósł maskę, ale nie był w stanie sobie sam poradzić. Wygląda na to, że chciał zatrzymać kierowcę ciężarówki i poprosić o pomoc. Niestety doszło do tragedii.