We wtorek, 12 października, w gorzowskiej prokuraturze został przesłuchany Krystian K. 38-latek przyznał się do spowodowania śmiertelnego wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Złożył też wyjaśnienia. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie.
Do tragedii doszło w niedzielę, 10 października, około godz. 18. na skrzyżowaniu ul. 30 Stycznia i Armii Krajowej. Kierujący rozpędzony chevroletem camaro uderzył w bmw i na chodniku śmiertelnie potrącił 4-letniego chłopca. Dziecko stało z ojcem przed przejściem dla pieszych. Maluch zginął na oczach ojca. Sprawca Krystian K. uciekł.
Został zatrzymany przez gorzowskich kryminalnych w jednym z hoteli w Gorzowie. Ukrył się w pokoju. – 38-latek został zaskoczony przez policjantów. Nie stawiał oporu – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
We wtorek, 12 października Krystian K. został przesłuchany przez prokuratora. Usłyszał zarzut. – Został mu postawiony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia – mówi prokurator Łukasz Gospodarek, rzecznik gorzowskiej prokuratury okręgowej.
Krystian K. do wszystkiego się przyznał. – Złożył również wyjaśnienia – mówi prokurator Gospodarek. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt Krystiana K. Grozi mu kara od 2 do 12 lat więzienia.
Na ul. 30 Stycznia cały czas płoną znicze. Ktoś przyniósł wielkiego pluszowego misia. Inna osoba przybiła do drzwi krzyż.