Do śmiertelnego wypadku doszło w niedzielę, 4 czerwca, na drodze koło miejscowości Stare Drzewce. Kierujący fordem uderzył w drzewo. 44-latek wcześniej stracił prawo jazdy. Na miejscu tragedii pracowała wschowska policja oraz prokurator.
W niedzielę nad ranem kierowcy, na trasie koło miejscowości Stare Drzewce, zauważyli forda, który wypadł z drogi i uderzył w drzewo. – W samochodzie był zakleszczony kierowca – mówi dla poscigi.pl nadkom. maja Piwowarska, rzeczniczka policji we Wschowie.
Czytaj też – Dramat w Zielonej Górze. Mężczyzna skoczył z wiaduktu. 57-latek nie żyje (ZDJĘCIA)
Na miejsce wypadku dojechały zaalarmowane służby ratunkowe. Strażacy wycieli kierowcę z forda. Od razu ruszyła reanimacja nieprzytomnego mężczyzny. – Niestety po kilkunastu minutach walik o życie nie udało się. Mężczyzna zmarł na miejscu wypadku – mówi nadkom. Piwowarska.
Śmiertelny wypadek. Zginął kierowca forda
Jak ustalili policjanci, 44-latek wcześnie stracił prawo jazdy. Zostało mu zatrzymane przez policje. Nie powinien był prowadzić.
Na miejscu wypadku długo pracowali wschowscy policjanci oraz prokurator. – Trwa ustalanie przyczyny oraz okoliczności w jakich doszło do śmiertelnego wypadku – mówi nadkom. Piwowarska.