Śmiertelny wypadek koło Świebodzina wydarzył się w środę, 12 lipca. Kierujący toyotą z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i tam z dużą siłą uderzył w volkswagena. Toyota została zmiażdżona. Niestety mimo reanimacji kierujący toyotą zginął na miejscu, a kierowca volkswagena trafił do szpitala.
Śmiertelny wypadek koło Świebodzina miał miejsce na lokalnej drodze między miejscowościami Rokietnica i Ołobok. 31-letni kierowca toyoty to mieszkaniec okolic Ciborza. Doskonale znał trasę.
Na łuku drogi śliskiej od deszczu, kierujący toyotą zjechał na przeciwległy pas ruchu. Tam z dużą siła uderzył czołowo w prawidłowo jadącego volkswagena.
Śmiertelny wypadek koło Świebodzina
Siła zderzenia była ogromna. Toyota została zmiażdżona i przewróciła się na bok. Na miejsce wypadku szybko dojechały wozy strażaków, karetki pogotowia ratunkowego oraz świebodzińska policja.
Kierujący toyotą 31-latek został wyciągnięty ze zmiażdżonego auta. Ratownicy długo walczyli o życie mężczyzny. Niestety reanimacja okazała się bezskuteczna. – 31-letni mężczyzna, kierujący toyotą zmarł na miejscu wypadku – mówi asp. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie. Kierujący volkswagenem 54-latek został karetką zabrany do szpitala w Świebodzinie. Mężczyzna był przytomny.
Czytaj też – Atak z nożem na kobietę w Zielonej Górze. Bandzior miał brodę, uciekł
Na miejscu śmiertelnego wypadku pracują policjanci oraz prokurator. Trwa ustalanie przyczyny oraz okoliczności w jakich doszło do tragicznego zderzenia samochodów. – Na ten moment nie wiemy czy przyczyna wypadku była prędkość czy kierujący toyotą wpadł w poślizg na mokrej drodze – mówi asp. Ruciński.