Do śmiertelnego wypadku doszło w czwartek, 16 czerwca, na DK27 w Świdnicy. Volvo wypadło z drogi, koziołkowało i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął kierowca, a pasażer rany trafił karetką do szpitala w Zielonej Górze.
Wszystko wydarzyło się około godz. 16:00 na drodze w Świdnicy. Kierujący volvo wypadł z drogi i koziołkował. Samochód na koniec uderzył w drzewo.
Na miejsce wypadku szybko dojechało pięć wozów straży pożarnej, karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Wylądował również śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Droga została zablokowana.
Volvo jechał około 40-letni kierowca i ponad 60-letni pasażer. Strażacy wycinali kierowcę z rozbitego auta. Pasażer karetką został zabrany do szpitala. – Kierowca był długo reanimowany – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskich strażaków.
Niestety mimo wysiłków ratowników nie udało się. Kierowca volvo zmarł na miejscu wypadku.