Śmiertelny wypadek w Żarach. Ciągnął autobusem mężczyznę ponad 100 metrów. Kierowca pod policyjnym dozorem

Do tragicznego wypadku doszło w Żarach w środę, 18 czerwca, po godzinie 15:00. Kierowca autobusu ruszył z przystanku na ulicy Katowickiej. Pasażerów wysiadając został za ręką przyciśnięty drzwiami. Był ciągnięty 150 metrów przez autobus. 64-latel zginął na miejscu.

Pasażer autobusu wysiadał na przystanku na ulicy Katowickiej. Wtedy doszło do tragedii. Kierujący autobusem zamknął drzwi i ruszył. Pasażer został z ręką zaklinowaną w drzwiach. Był ciągnięty przez autobus około 150 metrów. Kierowca nie widział pasażer zwisającego z boku pojazdu. Jechał ciągnąc 64-letniego mężczyznę. Zatrzymał najprawdopodobniej dopiero po reakcji osób, które widziały mężczyznę ciągniętego przez autobus. Na pomoc było za późno. 64-latek zginął na miejscu zdarzenia.

Żary, śmiertelny wypadek. Ciągnął autobusem mężczyznę

Na miejscu wypadku długo pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo–śledczej oraz prokurator. 64-letniemu kierowcy autobusu policjanci zatrzymali prawo jazdy. Został on również zatrzymany do wykonania z nim czynności w sprawie zdarzenia. Kierowca autobusu usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Mężczyzna trafił po policyjny dozór. Ma również zakaz opuszczania kraju. Śledztwo trwa, a kierującemu grozi kara do 8 lat więzienia.