Pożar hali magazynowej przy ulicy Głogowskiej był jednym z największych pożarów tego roku w Zielonej Górze. – To był duży i ciężki pożar – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej.
Z pożarem hali magazynowej z piątku na sobotę, 3 grudnia, walczył dwadzieścia zastępów straży pożarnej zawodowej oraz OSP. Pożar długo nie został opanowana. – Jedna hala doszczętnie spłonęła, a jej dach zawalił się do środka – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze. Gaszenie trwało do soboty do godz. 9:00.
W płonącej hali było wszystko, od drewna po opony. – Nie było możliwości walki z ogniem od wewnątrz, co jeszcze bardziej utrudniało akcję – mówi st. kpt. Kaniak. Strażacy również nie wiedzieli z czym mają do czynienia wewnątrz płonącego budynku.
Przyczyna pożaru na ten czas nie jest znana. Będzie to ustalała policja oraz biegły z dziedziny pożarnictwa.
– Z pewnością ten pożar był jednym z największych w tym roku w Zielonej Górze – przyznaje st. kpt. Kaniak.