Sprawcy głośnych napadów na banki z „Gangu maski” skazani (ZDJĘCIA)

Czesław Sz., Artur A. i Krystian C. skazani. To członkowie „gangu maski” odpowiedzialni za głośne napady na banki w Nowej Soli. Byli oskarżeni o dokonanie napadów na banki w Nowej Soli, Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Podczas napadów mieli broń i używali silikonowych masek. Czesław Sz. obrabował również pocztę koło Częstochowy. Przed zatrzymaniem grupa szykowała się do skoków na banki w Częstochowie i Ustce.

Przed zielonogórskim sądem okręgowym zakończył się długi proces „gangu maski”. Sprawcy kilku napadów na banki usłyszeli wyroki. Czesław Sz. usłyszał karę 10 lat więzienia,  Artur A. został skazany na 5 lat więzienia. Krystian C. został uniewinniony od zarzutu napadów na banki w Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Za napad na bank w Nowej Soli usłyszał karę roku i 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Wyroki nie są prawomocne.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Czesław Sz. to kompletnie siwy 60-latek, wyglądający na znacznie starszego. To recydywista, w przeszłości karany za napady rabunkowe. Wyszedł na przepustkę z więzienia w Częstochowie i nie wrócił do celi. W tym czasie siedział w Niemczech za długi. Potem ukrywał się w Szwajcarii. Był za nim wystawiony europejski nakaz aresztowania.

Artur A., 42 lata, z Nowej Soli. W napadach na banki najprawdopodobniej był mózgiem. To on wybiegał ze zrabowaną gotówką. Planował skoki i do napadów zwerbował swojego siostrzeńca Krystiana C. Krystian, najmłodszy z szajki ma 22 lata i jeszcze do niedawna uczył się w „odlewniku” w Nowej Soli. W napadzie w Nowej Soli był kierowcą. Przyznał się do udziału w jednym napadzie. Zaraz po zatrzymaniu wymyślił historię o Marcinie poznanym w Zielonej Górze, który miał siłą zmusić go do udziału w skoku na bank. Tak chronił wspólników. Teraz pracuje jako kierowca w firmie kurierskiej i uczy się zaocznie w szkole rolniczej w Siedlisku.

Szajka napadła na bank PKO w Nowej Soli (22 luty 2016 r.), Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim (11 grudnia 2015 r.) i Bank Spółdzielczy w Niegosławicach (23 grudnia 2015 r.). Byli uzbrojeni. Do napadów używali silikonowych masek. Zrabowali w sumie ok. ćwierć milina złotych.

Wpadli po napadzie na PKO w Nowej Soli. Krystian na polecenie wujka Artura, w Zielonej Górze wypożyczył toyotę. Wiedział o tym również Czesław. Artur w dniu napadu podjechał na parkingu obok banku. Wcześniej poznał trasę, którą miał do pokonania po napadzie. Po chwili rowerem podjechał Czesław. Uzbrojony w pistolet, z silikonową maską na twarzy sterroryzował obsługę banku i zrabował ponad 50 tys. zł. Z gotówką wskoczył do auta i z Krystianem odjechali w rejon Gimnazjum nr 3. Tam Czesław wysiadł z toyoty nakazując Krystianowi spalenie jego bluzy. Krystian pojechał do dziewczyny do Siedliska i tam spalił bluzę Czesława. Policja deptała im już wtedy po piętach. Pierwszy został zatrzymany 21-latek. Wpadł dzień po napadzie. W maju 2016 r. antyterroryści z Gorzowa zatrzymali Artura A. 41-latek ukrywał się nad morzem. W lipcu 2016 r. wpadł Czesław Sz. Został „namierzony” kiedy jechał autem na szwajcarskich numerach rejestracyjnych. W aucie miał broń i maskę. Szykował się do kolejnego skoku na bank.

Śledztwo było bardzo trudne. Prokuratorzy wykonali wiele ważnych i czasochłonnych analiz, w tym badań DNA. Z masek silikonowych pobrano materiał genetyczny do porównania z DNA sprawców. To potwierdziło ich udział w ,,skokach” na banki.