Kobieta, która w niedzielę, 26 sierpnia, na trasie koło Sulechowa spowodowała wypadek była pijana. Szalała też w szpitalu, do którego została zabrana z miejsca zdarzenia.
52-letnia kobieta prowadziła opla. Wiozła pasażerkę. Na drodze z Sulechowa w kierunku Ostrzyc, na łuku drogi nie opanowała pojazdu i dachowała. – W jej organizmie, po wykonaniu badania stanu trzeźwości, policjanci stwierdzili prawie dwa promile alkoholu – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Kobieta została przewieziona do szpitala na badania. Tam szalała i bardzo brzydko odnosiła się do personelu medycznego. Po badaniach kobieta została zatrzymana i przewieziona na komendę. Wytrzeźwiała w policyjnej celi.
52-latka stanie przed sądem odpowiadając za prowadzenie po pijanemu i spowodowanie kolizji. Grozi jej kara do dwóch lat więzienia. Prawo jazdy może stracić nawet na 15 lat i zapłaci grzywnę nie niższą niż 5 tys. zł.