Pijany 34-letni mężczyzna strzelał w powietrze na wiwat z broni myśliwskiej. Okazją do świętowania były narodziny siostrzeńca. Po otrzymaniu informacji o zdarzeniu od mieszkańców okolicy, policjanci z Gubina zatrzymali 34-latka oraz jego 59-letniego ojca, który okazał się właścicielem broni.
Do zdarzenia doszło w środę 17 kwietnia. Policjanci z Gubina otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców podgubińskiej miejscowości, że w ich miejscowości ktoś strzela z broni palnej. Policjanci natychmiast udali się do tej miejscowości. Po przybyciu na miejsce, na jednej z posesji usłyszeli głośne krzyki. Po wejściu na podwórko 34-letni mężczyzna oświadczył, że jego siostrze urodziło się dziecko i świętując tą okazję strzelał z petard.
Na posesji porozrzucane były butelki po alkoholu, poprzewracane meble ogrodowe, wszystko wskazywało na odbytą libację alkoholową. Policjanci z Gubina chcąc sprawdzić, czy nikomu w domu nic się nie stało, wchodząc zauważyli przy ganku leżące łuski od broni myśliwskiej. W tym momencie 34-latek przyznał się, że strzelał w powietrze z broni myśliwskiej swego ojca.
W trakcie tych czynności z domu wyszedł 59-letni mężczyzna, który okazał się myśliwym i właścicielem broni , z której strzelano na wiwat. Również był pijany. Na pytanie dlaczego udostępnił swoją broń pijanemu synowi, rozkazał policjantom opuścić jego posesję. Między policjantami a synem i ojcem doszło do szarpaniny, w wyniku czego zostali oni zatrzymani w gubińskim komisariacie.
– Policjanci zabezpieczyli także dwie sztuki broni myśliwskiej, amunicję oraz pozwolenie na broń 59-latka. Po przebadaniu alkomatem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu 34-letni mężczyzna miał ponad 1,60 a jego ojciec ponad 1,30 promila – mówi sierż. sztab. Mariusz Grycan, rzecznik krośnieńskiej policji.