Alarm dla całej jednostki świebodzińskiej policji i szeroko zakrojone poszukiwania. W czwartek, 4 grudnia, 7-letnia dziewczynka, nie wróciła do domu po tym, jak wyszła ze świetlicy. Na szczęście, po niecałej godzinie, dziewczynka została odnaleziona cała i zdrowa.
Wszystko wydarzyło się w czwartek. 7-latka, która już wcześniej sama wracała ze świetlicy, miała do przejścia kilka ulic. Kiedy nie dotarła do domu, rodzina rozpoczęła poszukiwania na własną rękę. Dziecko nie miało przy sobie telefonu, co utrudniało kontakt i lokalizację. – Gdy próby odnalezienia jej przez rodzinę nie przyniosły skutku, powiadomiono policję – mówi starszy aspirant Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie.
Świebodzin. Zaginęła 7-latka
Sytuacja była ciężka. Chłód, szybko zapadający zmrok i ograniczona widoczność sprawiły, że podjęto natychmiastowe, zakrojone na szeroką skalę działania. Ogłoszono alarm dla świebodzińskich policjantów. Na komendzie błyskawicznie pojawili się kolejni funkcjonariusze. Sprawdzono parki, skwery, place oraz szpitale. Patrole otrzymały zdjęcie i opis ubioru dziewczynki. Do akcji włączyła się także Specjalistyczna Służba Poszukiwawczo-Ratownicza ze Świebodzina.
Świebodzin. Alarm dla komendy policji
Scenariuszy zaginięcia mogło być wiele, od zabłądzenia po celowe zboczenie z trasy. Dzielnicowi rozmawiali z rodziną, znajomymi i sąsiadami. Patrole piesze sprawdzały możliwe trasy powrotu, a także miejsca, które mogły zainteresować 7-latkę między innymi duże sklepy. Do działań z włączył się przewodnik z psem tropiącym. – Na szczęście, po niecałej godzinie, dziewczynka została odnaleziona cała i zdrowa w rejonie jednej ze szkół, gdzie beztrosko bawiła się z koleżanką na placu zabaw – mówi str. asp. Ruciński. Zupełnie straciła poczucie czasu i nie wiedziała, że rodzice mogą się martwić.
– Ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Pamiętajmy jednak, że podobne sytuacje mogą skończyć się inaczej. Dlatego rozmawiajmy z dziećmi o zasadach bezpieczeństwa i przypominajmy je regularnie – uczula st. asp. Ruciński





