Przed zielonogórskim sądem trwa proces dotyczący zabójstwa, do którego doszło we Wschowie. 23-letni Sebastian A. zamordował ojca zadając mu 10 ciosów nożem kuchennym. Po zabójstwie ukrył się w mieszkaniu u matki. Tam został zatrzymany.
Do dramatu doszło w nocy z 15 na 16 maja ub.r. we Wschowie. Sebastian A. przyszedł do mieszkania ojca. Po chwili sąsiedzi usłyszeli krzyki. Na miejsce została wezwana wschowska policja. Ludzie zobaczyli 61-latka, który wyszedł na klatkę schodowa. Był cały we krwi. Miał nóż wbity w ciało po samą rękojeść. Po chwili 61-latek stracił przytomność. Wezwana karetka pogotowia ratunkowego przewiozła ciężko rannego mężczyznę do szpitala. Lekarze walczyli o jego życie, ale niestety 61-latek zmarł.
Ruszyły poszukiwania zabójcy. Ogłoszono alarm dla wschowskiej policji. Sprawcą okazał się 24-letni Sebastian A., syn ofiary. Zaatakował ojca kiedy ten kładł się spać. Wtedy podszedł i zadał ciosy nożem. Po zabójstwie uciekł i ukrył się w mieszkaniu u matki. Pod drzwiami mieszkania pojawili się policjanci z taranem. Nie był jednak potrzebny. Sebastian został zatrzymany. Był pijany. Podczas sekcji na ciele 61-latka doliczono się aż 10 ran kłutych. Sebastian A. usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do niego. Motywem miał być konflikt z ojcem, który latami pił i dręczył matkę i chłopaka. Powiedział też, że żałuje tego, co zrobił
Proces toczy się przed zielonogórskim Sądem Okręgowym W czwartek, 18 czerwca, Sebastian został dowieziony na rozprawę z celi aresztu. Chudy chłopak szedł ze spuszczoną głową. Spod okularów sklejonych taśmą klejącą dyskretnie obserwował na korytarz. Z maseczką na twarzy porozmawiał ze swoim obrońcą i wszedł na salę rozpraw. Rozprawa została przełożona. Odbędzie się w innym terminie, który zostanie ustalony przez sąd. Sebastianowi A. grozi dożywotnie więzienie.