Komendant policji z Międzyrzecza wczoraj osobiście ustalił miejsce, w którym odnaleziono zaginionego mężczyznę.
W nocy z niedzieli na poniedziałek jeden z mieszkańców Skwierzyny rozesłał do bliskich pożegnalną informację. Jak informuje lubuska policja, zrozpaczona rodzina, licząc na pomoc i odnalezienie krewnego, powiadomiła o sytuacji Policję. Krótko po tym sygnale mundurowi przystąpili do działania. Z przekazanej informacji wynikało, że mężczyzna opuścił mieszkanie i w konkretnym celu odjechał swym samochodem w stronę Bledzewa.
Chcąc odnaleźć desperata mundurowi zaczęli przeczesywać teren w okolicach Zemska, Starego Dworku i Murzynowa. Każdy zagajnik sprawdzali policjanci, a wraz z nimi strażacy ochotnicy. Służby kryminalne włączone do działań korzystały z dostępnych metod, by ustalić miejsce, w którym znajduje się poszukiwany mężczyzna.
Podczas gdy kolejne patrole włączano do działań, komendant policji w Międzyrzeczu, podinsp. Radosław Mazur, szukał sposobu na przyspieszenie akcji. Poddał szybkiej analizie zgromadzone informacje. Z nich wywnioskował, że prawdopodobnym jest, iż poszukiwany mężczyzna może znajdować się nad którymś z leśnych jezior. Nie zastanawiając się wiele oficer sam podjął decyzję o dalszym działaniu. W Murzynowie zapytał miejscowych o osobę, która doskonale zna tamtejsze ostępy. Tym sposobem dotarł do pana Adama, mężczyzny który mieszka tam od wielu lat. Ten bez wahania postanowił pomóc. Wraz z podinsp. Mazurem zaznaczyli miejsca, w które prawdopodobnie mógł udać się desperat.
Trop okazał się właściwy. Niedługo po tym Komendant z międzyrzecza dotarł nad brzeg jednego z leśnych jezior. Przed lustrem wody odnalazł auto, a w nim niedoszłego samobójcę. Szef międzyrzeckiej Policji w spokojnej rozmowie namówił mężczyznę by wyszedł z samochodu. Po chwili wspólnie wrócili do Skwierzyny.