Kierowca nissana, który unikając zderzenia wjechał między lawetę i busa prowadził naćpany. Badanie kierowcy wykazało amfetaminę oraz marihuanę.
Do wypadku doszło w czwartek, 23 stycznia, na „trasie śmierci” za Piaskami. Zderzyło się tam pięć samochodów. Kierujący ciemnym niezidentyfikowanym samochodem jechał w stronę Nowogrodu Bobrzańskiego. Zwolnił i skręcił do lasu. Samochód jadący za ciemnym autem wyhamował, ale nie zdążył zahamować jadący z nim citroen. Kierujący mercedesem busem zaczął hamować chcąc uniknąć zderzenia i wtedy wyjechał na przeciwległy pas ruch. Tam mercedes czołowo zderzył się z lawetą zielonogórskiej pomocy drogowej. Kierujący nissanem chcąc uniknąć zderzenia wjechał między lawetę i busa uderzając w lawetę. W sumie w zdarzeniu brało udział pięć samochodów.
Do szpitala przewieziono trzy osoby. W tym pasażerkę nissana. Kobieta wyszła już ze szpitala. Poważne kłopoty będzie miał jednak kierujący nissanem. Młody mężczyzna był naćpany. – Badania wykazały amfetaminę oraz marihuanę w organizmie kierowcy – mówi dla poscigi.pl asp. Mariusz Wąsowicz, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. Dziwne zachowanie kierowcy nissana na miejscu zdarzenia zwróciło uwagę policjantów zielonogórskiej drogówki. Tylko dzięki ich czujności kierujący nissanem nie uniknie odpowiedzialności. Chociaż nie był sprawcą wypadku, to za prowadzenie pod wpływem narkotyków grozi mu kara do dwóch lat więzienia i wieloletni zakaz prowadzenia. Prawo jazdy już zatrzymali mu policjanci.