Do zabójstwa doszło w altanie działki przy ul. Serbskiej w Żarach. Paweł S. pił alkohol z Ryszardem Ż. – Kiedy się obudziłem zobaczyłem, że Rysiek ma głowę wielkiego robala i uderzyłem go opowiadał przed sądem – Paweł. Roztrzaskał głowę Ryską kostką brukową, dźgał widłami, uderzał grabiami a na koniec obal ciało benzyną i spalił. We wtorek, 25 maja, 63-latek usłyszał karę 15 lat więzienia.
Paweł S. był tuż przed eksmisją z mieszkania. Nie miał się gdzie podziać. Rękę podał mu kolejny raz 67-letni Ryszard Ż. – Rysiek pomagał mu, pożyczał nawet pieniądze – mówi żona ofiary.
Paweł zamieszkał w altanie Ryśka. Tam też koledzy spotykali się i pili. Rysiek wracał do domu, a Paweł urządził się w altanie.
Pewnego dnia Paweł dowiedział się, że Rysiek oddaje działkę siostrzenicy. Oznaczało to koniec mieszkania. Możliwe, że to było tłem zbrodni.
Tragedia rozegrała się, 24 lipca, 2020 r. Koledzy pili w altanie. Nagle Paweł zaczął uderzać w twarz Ryśka. Uderzał kostką brukową. Rysiek upadł na ziemię. Wtedy Paweł, jak w amoku chwycił za widły. Sześć razy przebił nimi Ryska. Potem uderzał grabiami. Na koniec oblał ciało kolegi benzyną i podpalił. Uciekł na rowerze Ryśka zabierając mu też telefon.
Ciało Ryszard znalazła zaniepokojona rodzina. Było zwęglone. Paweł został szybko zatrzymany. Usłyszał zarzut morderstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Przed zielonogórskim sądem okręgowym mówił, że zabił Ryśka, bo zobaczył, że w miejscu jego głowy był wielki robal. To dlatego uderzała. Próbował wyjaśniać, że wcześniej miał problemy psychiczne. W domu wyganiał ufo z pokoju dzieci. Biegli uznali jednak, że w chwili morderstwa był pijany, ale poczytalny.
We wtorek, 24 maja, zielonogórski sąd okręgowy uznał Pawła winnym zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 63-latek został skazany na 15 lat więzienia. Prokurat żądła dla niego ary 25 lat więzienia. Sąd wziął jednak pod uwagę skruchę oraz podeszły wiek skazanego. Wyrok nie jest prawomocny.