Szaleniec wpadł na gorzowskim osiedlu Bermudy jadąc z prędkością 158 km/h. Na ulicy obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Młody kierowca stracił prawo jazdy. Dostał też mandat 500 zł. Wiózł dwoje małych dzieci i żonę. Mówił, że śpieszy się do domu.
O sprawie pisaliśmy we wtorek, 19 marca. Do zdarzenia doszło w niedzielę, 17 marca, na osiedlu Bermudy. Patrol gorzowskiej drogówki kontrolował prędkość kierowców na osiedlowej drodze. W pewnym momencie policjanci zobaczyli rozpędzonego volkswagena passata. Pojechali za autem i wtedy okazało się, że kierowca jechał z prędkością aż 158 km/h. To o 118 km/h za szybko. Kierowca został zatrzymany.
27-latek wiózł żonę i dwoje małych, dwuletnich dzieci. Policjantom powiedział, że wraca z zagranicy i przejechał tysiąc kilometrów. Dodał, że śpieszy się do domu, do którego zostało mu 100 km. 27-latek stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Dostał również mandat w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych.
Kierowca volkswagena pędził drogą z prędkością 158 km/h. – Gdyby przy tej prędkości wpadł w poślizg, wypadł z drogi lub nieszczęśliwe kogoś potrącił lub staranował, to z pewnością doszłoby do tragedii – mówi nadkom. Marek Waraksa, naczelnik gorzowskiej policji.
Odcinek drogi, na którym ponad 40 kierowców w 2019 roku straciło już prawo jazdy, to długa prosta. Wiele tu wyjazdów z posesji czy osiedlowych dróg. Ograniczenie prędkości stwarza możliwość bezpiecznego włączenia się do ruchu. Nie ma tu pobocza czy chodnika, dlatego z drogi korzystają zarówno piesi jak i rowerzyści.