Inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego skontrolowali lawetę wiozącą samochody. Była o 26 centymetrów za wysoka. Dodatkowo samochód i przyczepa były niesprawne, a tachograf nie miał tabliczki znamionowej i pomiarowej.
Do kontroli doszło na autostradzie A2 (MOP Gnilec). Inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego ze Słubic zatrzymali do kontroli polską ciężarówkę-lawetę, która wiozła samochody osobowe do Niemiec.
Podczas kontroli okazało się, że wysokość pojazdu wraz z ładunkiem wynosi 4,26 m, tj. o 26 cm za dużo.
Inspektorzy stwierdzili również, że tachograf nie posiada tabliczki znamionowej i tabliczki pomiarowej potwierdzającej przeprowadzenie przeglądu okresowego tachografu.
Za stwierdzone nieprawidłowości zostały wszczęte postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej.
Ponadto inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne od samochodu i przyczepy, ponieważ pojazdy były niesprawne. Samochód miał wycieki, uszkodzone lusterka wsteczne i różne opony na kołach jednej osi. Natomiast przyczepa posiadała pęknięcia ramy.