Taksówkarz wydmuchał 2,6 promila. W samochodzie puszki i butelki po alkoholu

Policjanta z oławskiego rewiru dzielnicowych zatrzymał pijanego kierowcę taksówki, który jechał mając ponad 2,6 promila alkoholu. W najbliższych dniach 41-latek usłyszy zarzut, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.

W niedzielne popołudnie, 16 listopada, około godziny 15:00, dzielnicowy z Oławy kończący służbę zauważył na jednej z ulic mężczyznę wychodzącego ze stacji paliw. Niósł czteropak piwa i wyraźnie się zataczał. Chwilę później funkcjonariusz zauważył, jak ten sam mężczyzna wsiada jako kierowca do oznakowanego pojazdu taxi i odjeżdża w kierunku pobliskiej szkoły.

Policjant natychmiast ruszył za pojazdem i zatrzymał go ulicę dalej. Okazało się, że 41-latek by kompletnie pijany. Prowadził toyotę mając w organizmie ponad 2,6 promila alkoholu. – Po wykonaniu czynności został zwolniony, ale to nie uchroni go przed przedstawieniem mu zarzutów. Jego samochód trafił na parking strzeżony – mówi asp. szt. Wioletta Polerowicz z policji w Oławie.

41-latkowi grozi teraz kara do  lat więzienia. Do tego dojdzie wieloletni zakaz prowadzenia i wysoka grzywna. Sad może również orzec przepadek samochodu, który jechał pijany kierowca lub jego równowartość, jeżeli nie należał do pijanego kierowcy. – Nigdy nie wsiadaj za kierownicę po alkoholu i nie pozwalaj na to innym. Jeśli widzisz, że ktoś ma zamiar prowadzić po spożyciu, reaguj. Czasem jedna rozmowa, jeden telefon, jedna decyzja mogą ocalić ludzkie życie. Informuje asp. szt. Polerowicz.