Kryminalni skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom, które od stycznia do kwietnia ub,r płaciły za paliwo nie swoją kartą płatniczą. Straty, jakie spowodowali, to ponad 170 tysięcy złotych. Teraz odpowiedzą za kradzież z włamaniem, za co grozi im kara do 10 lat więzienia.
O nieautoryzowanych płatnościach za paliwo, za pomocą wcześniej powierzonej karty płatniczej, tarnowscy policjanci zawiadomieni zostali w czerwcu ubiegłego roku przez przedstawiciela jednej z niemieckich firm. Od tamtej pory kryminalni zajmowali się sprawą, w którą zamieszany był 43-letni wówczas tarnogórzanin. Mężczyzna, po zakończeniu pracy u niemieckiego pracodawcy, nie oddał powierzonej mu karty, która służyła do płatności za paliwo.
Gdy 43-latek wrócił zza granicy, wykorzystywał kartę, płacąc za paliwo do swojego samochodu. Jednak nie był on jej jedynym użytkownikiem. Kryminalni ustalili, że karta wpadła w ręce jego 32-letniej wtedy partnerki. Ta dalej podzieliła się przywłaszczoną kartą ze swoimi znajomymi. Wszyscy tankowali i płacili karta. W ten sposób sprawcy, na terenie całego Śląska, w ciągu kilku miesięcy, zatankowali paliwo na kwotę ponad 170 tys. zł. Zarówno 43-latek, jak i jego partnerka oraz dwóch mężczyzn w wieku 23 lat i 31 lat, usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i przyznali się do winy.
Do sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko całej czwórce z Tarnowskich Gór, którym grozić teraz może kara nawet do 10 lat więzienia.