Dzielnicowy zapytał 9–letniego chłopca co dostał od Mikołaja. – Skarpetki – odpowiedział uśmiechnięty Kacper. W domu gdzie mieszka ze swoim tatą były puste ściany, jedno łóżko i stary telewizor. Chłopiec odrabiał lekcje na zniszczonym telefonie. – To się zmieni – powiedział policjant i zorganizował specjalną zbiórkę. Do pomocy włączyło się wielu wspaniałych ludzi! Dzięki temu, dziś 9-latek i jego tata mają odnowiony dom i dobry start na nadchodzący Nowy Rok.
St. sierż. Grzegorz Partatus jest dzielnicowym z półtorarocznym stażem. Tuż przed świętami dostał informacje o rodzinie, która wymaga pomocy. Udał się na miejsce. Policjant zapytał 9–letniego chłopca co dostał od Mikołaja. – Skarpetki – odpowiedział uśmiechnięty Kacper. Pan Kazimierz to tata samotnie wychowujący swojego 9-letniego syna. – Znalazł się w trudnej sytuacji materialnej i to na kilka dni przed światami Bożego Narodzenia – mówi mł. asp. Renata Dąbrowicz-Kozłowska, rzeczniczka nowosolskiej policji.
W mieszkaniu był jedynie telewizor, łóżko i pusta lodówka. Policjant wziął sobie za punkt honoru, że Nowy Rok będzie dla nich początkiem innego, bezpiecznego, lepszego życia. Do pomocy włączył się drugi dzielnicowy – sierżant sztabowy Rafał Wójcik.
Natychmiast rozpoczęła się wielka zbiórka. – Mieszkańcy oferowali meble, zabawki, książki, artykuły spożywcze oraz przedmioty codziennego użytku. Z całej Polski spływały paczki, które były sortowane i gromadzone w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu Nowosolskiego Stowarzyszenia – informuje mł. asp. Dąbrowicz-Kozłowska.
Większość darów została przewieziona prywatnymi samochodami funkcjonariuszy z ogniwa patrolowo–interwencyjnego, którzy w swoim wolnym czasie nie żałowali sił i wspólnie wnosili cały zgromadzony asortyment. Aranżacją mieszkania zajęła się Sara Tarnowska – pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowej Soli. Tydzień zajęło policjantom tak ogromne przedsięwzięcie, jakim było „urządzenie od nowa” życia 9-latka i jego taty. Funkcjonariusze sprawili, że Pan Kazimierz i Kacper mieli spokojne święta i rozpoczynają nowy rozdział w życiu.
Dla dzielnicowych największą satysfakcją był widok uśmiechniętego i wzruszonego Kacpra. Chłopiec przygotował laurkę, w której napisał „dziękuję za pomoc smutnemu dziecku”. – Od dnia kiedy policjanci rozpoczęli swoją pomoc, mieli jeden cel „żeby to dziecko nie było już smutne”. Teraz mają już pewność, że nie będzie. Mundurowi dodali, że to nie jest ich ostatnie słowo i dalej będą pomagać – podkreśla mł. asp. Dąbrowicz-Kozłowska.