Do komisariatu w Iłowej przybiegła mama z 3-miesięcznym dzieckiem. Maluch tracił oddech. Policjanci od razu ruszyli i przetransportowali do szpitala w Żaganiu chłopca cierpiącego na bezdech. Tam już czekali specjaliści.
Wszystko wydarzyło się w środę, 8 listopada, po południu. Do komisariatu w Iłowej wbiegł mężczyzna. Krzyczał, żeby ratować dziecko. Okazało się, że przed komisariatem stoi kobieta z 3-miesięcznym dzieckiem, które od urodzenia cierpi na bezdech. Dziecko miało bardzo poważne problemy z oddychaniem.
– Bez chwili wahania dzielnicowy sierż. sztab. Adam Florczak i sierż. sztab. Łukasz Osiński ruszyli radiowozem z dzieckiem i jego mamą do szpitala w Żaganiu – mówi podinsp.. Sylwia Woroniec, rzeczniczka żagańskiej policji.
Policjanci włączyli sygnały i jak najszybciej mogli ruszyli do żarskiego szpitala. – Przez cały czas w drodze monitorowali stan dziecka – mówi podinsp. Woroniec. Jadąc do Żagania policjanci skontaktowali się z oficerem dyżurnym żagańskiej komendy. Dyżurny zadzwonił na pogotowie ratunkowe. Kiedy tylko radiowóz dotarł na oddział ratunkowy, na dziecko czekali już lekarze.
Po udzieleniu pomocy w Żaganiu, 3-miesięczny chłopiec razem z mamą zostali przewiezieni karetką pogotowia do szpitala w Nowej Soli. – Dzięki błyskawicznej decyzji policjantów z Iłowej i współpracy służb ratunkowych dziecko szybko trafiło pod opiekę specjalistów – podkreśla podinsp. Woroniec.