Policjanci kryminalni wspólnie z patrolówką z komisariatu w Sulechowie zatrzymali 33-letniego bandytę, sprawce napadu na taksówkarza. Popełnił przestępstwo w recydywie. Decyzją sądu został już aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.
Dyżurny komisariatu policji w Sulechowie w sobotę, 14 lipca, dostał zgłoszenie o napadzie na kierowcę Bolta, do którego doszło na ulicy Piaskowej. Kierowcy Bolta wykonywał zamówiony przez klienta kurs. Po dojechaniu na miejsce klient nagle stał się agresywny. Zaczął mu grozić, bić po głowie a następie zażądał wydania pieniędzy.
Pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny. – W pewnej chwili napastnik sięgnął do schowka skąd wyjął saszetkę z pieniędzmi w kwocie około tysiąca złotych, a następnie uciekł – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Policjanci kryminalni z komisariatu w Sulechowie wraz z funkcjonariuszami służb patrolowej ustalili tożsamość i zatrzymali bandytę. – Okazało się, że to znany policjantom i wcześniej wielokrotnie notowany i karany za takie przestępstwa 33-latek – mówi podinsp. Stanisławska. Przy zatrzymanym policjanci odzyskali i zabezpieczyli pieniądze kwocie niemal 800 zł.
Sulechów. Napad na kierowcę Bolta
Śledczy ustalili, że zatrzymany 33-latek dzień wcześniej nie zatrzymał się policjantom do kontroli, a jadąc samochodem miał przytwierdzone tablice rejestracyjne od innego pojazdu. – Dodatkowo okazało się, że ten właśnie mężczyzna udzielał narkotyków innej osobie – mówi podinsp. Stanisławska.
Bandzior usłyszał cztery zarzuty: niezatrzymania się do kontroli, posługiwania innymi tablicami rejestracyjnymi, udzielania narkotyków, a także rozboju. Ten ostatni zarzut usłyszał w multirecydywie, ponieważ już wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za to przestępstwo.
33-latkowi grozi kara do 15 lat więzienia, natomiast przedstawienie zarzutów w recydywie oznacza zagrożenie karą ponad 20 lat za kratami.
Sąd decydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.