Tragedia na drodze. Zginął ojciec z synem. Jechali motorowerem. Przejechał po nich kierujący kią

Do śmiertelnego wypadku doszło na „starej trójce” na odcinku Otyń-Niedoradz. Kierujący samochodem kia przejechał ojca i syna, którzy mieli podczas jazdy motorowerem upaść na środek drogi. Nowosolska policja ustala jak doszło do tragicznego zdarzenia.

Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 14 października, około godz. 21.00. Nowosolska policja została wezwana do wypadku na trasie Otyń-Niedoradz. To „stara trójka”. Patrol, który dojechał na miejsce, zastał tam okropny widok. Dwie osoby, które jechały motorowerem, leżały na drodze przejechane przez osobową kię. Na jezdni trwała jeszcze długa reanimacja dwóch mężczyzn. – Niestety, obaj mężczyźni zmarli w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku – mówi st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzeczniczka nowosolskiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

W wypadku zginęli mieszkańcy Niedoradza 57-letni Jan Ś. i jego 22-letni syn Romuald Ś. Mieszkańcy Niedoradza i okolic są zszokowani tragicznym zdarzeniem. Na portalach społecznościowych składają kondolencje rodzinie mężczyzn, którzy zginęli w wypadku.

Nowosolska policja i prokuratura wyjaśniają jak doszło do tragedii. Za kierownicą samochodu kia siedział 20-latek z Nowej Soli. Z ustaleń policji wiadomo, że kia jechała w kierunku Nowej Soli. – Z relacji kierującego kią wynika, że kierowca motoroweru zjechał do środka drogi i przewrócił się – mówi st. sierż. Sęczkowska. Obaj mężczyźni upadli na jezdnię. – Wtedy kierujący kią 20-latek przejechał obu mężczyzn – mówi st. sierż. Sęczkowska.

Policja na obecną chwilę dysponuje jedynie relacją kierującego kią 20-letniego nowosolanina. Nie ma żadnych świadków wypadku. Ludzie, którzy zatrzymywali się pomagać i zajmowali reanimacją ofiar, dojechali już po tym jak doszło do wypadku.

– Ustalamy wszelkie okoliczności oraz przebieg tragicznego wypadku – mówi st. sierż. Sęczkowska.